Autorka.

Autorka.

Wiek : 13 lat.
Nick/Imię : MyCrushOnHazzax/Julia.

Opisać siebie, w zaledwie kilku zdaniach, używając samych zalet i słodkości, to jak przestać kochać osobę, z którą przeżyło się najlepsze chwile, z dnia na dzień - nieykonalne. 

Zalety? Może znajdzie się ich kilka. W życiu codziennym staram się być ciepłą i sympatyczną osobą. Nie oceniać nikogo przez pryzmat wyglądu, bądź też plotek na jego temat. Poczucie humoru? Wrodzone. Sądzę, iż jedna z moich cech dominuje i nadaje intensywniejszych kolorów palecie mojej osobowości - odwaga. Jestem ogromnie wrażliwa i łatwo się wzruszam. Lecz czy to zaleta? Nie mam pojęcia. Nie wiem wielu rzeczy. Determinacja? Owszem. Kiedy postawię sobie cel, staram się konsekwentnie dążyć do jego spełnienia. Szczerość do bólu. Aczkolwiek czasami zdarza mi się zataić prawdę -wyjątki.
Wady? Mogłabym wymieniać bez końca. To właśnie mnie cechuje - jestem samokrytyczna. Niecierpliwość. Szczerze nienawidzę w sobie tej cechy. Jestem też niezorganizowana, czasem zarozumiała, uparta, zamknięta w sobie, przebiegła, somolubna i... bujam z obłokach. Zdecydowanie za często. Ale kto wie, może właśnie ten czynnik zadecydował o tym, iż założyłam tego bloga?
Właśnie, dlaczego to robię? Piszę? Dobre pytanie. Sama sobie je zadaję codziennie, gdy do mojej główki wparowywuje jakikolwiek pomysł, kiedy nawiedzi mnie tzw. "wena twórcza". Lubię to. Tak zwyczajnie i po prostu. Kocham zatracać się w tym malutkim świecie, w którym władzę obejmuję ja. To ja jestem królową. Rządę wszystkim i wszystkimi. I to właśnie tak bardzo kocham. 
Mam marzenia i dużo czasu na ich zrealizowanie. Stanowczo. Jestem zaledwie trzynastoletnią dziewczyną, która wyobraża sobie za dużo i postawia cele trudne do osiągnięcia. Ale czy tu właśnie nie o to chodzi? Żeby poprzeczki były wyższe niż jakiekolwiek stopnie? Tak, ja tak sądzę. Mam nadzieję, że Wam również spodoba się interpetacja mojej twórczości. To coś, w co wkładam całe serducho, moje zmysły. Kiedy piszę - czuję, że jestem sobą. Że mogę być sobą. To oderwanie od szarej rzeczywistości, codzienności, przez której mgiełkę czasem nie możemy dostrzeć najmiejszych detali. A to wszystko sprawia, że tworzę. Codziennie. I chyba nigdy nie przestanę. Póki starczy mi sił. Póki istnieją marzenia...

1 komentarz: